Pasty dla PG Wikia
Advertisement

Była godzina 23:00. Włączyłem komputer, żeby pooglądać dziwne i przede wszystkim straszne filmy. Uwielbiałem tak robić, ponieważ każdy człowiek chyba wie, że nocą strach jest wzmożony. Zamiast godzinami szukać na YouTube takich rzeczy, wszedłem na Zapytaj.pl żeby dowiedzieć się jak najszybciej o takich. Była noc ale natychmiast pojawiła się odpowiedź od użytkownika nepotnod. Był to tylko link. Myślałem że to kolejny jumpscare ale zaczęło się pobieranie. Właściwie to się pojawiło natychmiast. Plik był zatytułowany etaloot.avi. Gdy chciałem przeciągnąć plik zauważyłem że już był na pulpicie. Zdziwiłem się ale to raczej niezbyt sprawa do godzinnego myślenia także wzruszyłem ramionami i otworzyłem plik.

Akcja rozpoczynała się w szpitalu. Nie wyglądało to strasznie, tu i tam szły w pośpiechu pielęgniarki, lekarze rozmawiali itp. Po ok. 2 minutach ekran się wyłączył. na ekranie pojawił się napis TOO LATE. Wtedy już wiedziałem że już się zaczyna się część prawidłowa. Akcja toczyła się w tym samym, niekończącym się korytarzu. Wszędzie było ciemno. W oknach się całe światło zatrzymywało. W tle leciała ponura i cicha muzyka. Było słychać szepty. Po minucie przechadzki kamerzysta otwierał pokój nr 43. Drzwi otworzyły się błyskawicznie i wyskoczyło coś strasznego. Nie widziałem tego długo bo kamera od razu spadła na ziemię i nagranie się skończyło. Wyszedłem przerażony z pokoju by wziąć jakieś tabletki na uspokojenie i poczekać, aż film się skończy. Po połowie godziny wszedłem do pokoju by usunąć go jak najprędzej. Film był zatrzymany.

CO TU SIĘ DO JASNEJ CHOLERY DZIEJE?! - Pomyślałem.

Gdy próbowałem sam go zatrzymać, wyłączyć lub cokolwiek innego wyświetlał się napis TOO LATE. Wiedziałem że muszę oglądać dalej żeby usunąć to dziadostwo albo przynajmniej skończyć ten głupi film. Włączyło się inne nagranie. Także w szpitalu. W dokładnie tym samym korytarzu. Wszystko było dokładnie tak jak z pierwszej części. Kamerzysta podchodził właśnie do pokoju nr 43.

-Błagam nie otwieraj tego! - powiedziałem przerażony.

Jednak poszedł dalej. Zatrzymał się przy pokoju nr 71. Miałem przeczucie że będzie tak samo jak w przypadku 43. Jednak nic tam nie było. Pustka.

Kamerzysta usiadł na łożu szpitalnym. Zaczął płakać. Jednak zamiast łez leciała z jego oczu jakaś gęsta masa.  Po 50 sekundach jego płaczu coś dupło. Wystraszyłem się bardzo. Na szczęście to był tylko komunikat dźwiękowy kamery. Bateria się rozładowywała. Wtedy kamerzysta popatrzał na kamerę z wybałuszonymi gałami i psychopatycznym uśmiechem. Po 20 sekundach takiego przywitania rzucił się na kamerę i ją rozwalił. Następnie film się kończył przeszywającym krzykiem i wyświetleniem obdartej żywcem ze skóry osoby. Jej oczy były wydrapane, a nos i uszy urwane.

Później wyświetlił się napis. Tam był MÓJ adres i było napisane Będę u ciebie za 5 minut. Dzisiaj nie mogłem spać. Pierwsze 5 minut oczywiście było najgorsze. I tak nie mogłem zmrużyć oka. Ciągle prześladował mnie ten film. Następnego dnia niewyspany, poszedłem do kuchni zrobić sobie śniadanie. Nie mogłem zapomnieć o wczorajszej nocy. Na stole znalazłem kartkę na której było napisane - Pamiętaj za pięć minut. Już jakoś nie chciało mi się wierzyć kiedy usłyszałem pukanie do drzwi...

Advertisement