Pasty dla PG Wikia
Advertisement

Ostatnio, gdy byłem na czacie, zobaczyłem kolesia o nicku Glassmoke. Pisał on rzeczy typu:

"Jestem za tobą."

"Zjem cię."

"Spójrz za siebie." 

Pomyślałem, że to kolejny idiota, który chce zgrywać kogoś w stylu Funnymouth'a. Nawet się nie odwracałem. Mój nick na czacie to Drachenarch666. Na wszystkich serwisach jak gmail czy jakieś gry, mam Drachenarch lub Drachenarch666.

Gdy zobaczył mój nick, od razu pisał coś w stylu:

"Bracie. Mam ochotę zabić. Zabić kogoś. Zmoczyć się we krwi."

To już była przesada, więc w tamtym momencie spytałem się go "Na co jesteś chory? Kim jesteś i o co Ci chodzi?"

Odpowiedział:

"Pamiętasz to, co pukało ci gdzieś w domu, w nocy?"

"Tak." Odpisałem. Faktycznie coś słyszałem. Więc k"rwa co się dzieje?! Skąd on do cholery zna mój dom i wie co w nim słyszę?! Skąd do cholery? Po dłuższym czasie ten psychol znowu napisał.

"Więc witaj, spotkamy się."

  • rozłącza się*

Tego było za wiele. Poszedłem na spacer. Prawie potrącił mnie samochód, zignorowałem to, byłem cały roztrzepany. Nie zignorowałem jednak tego, co siedziało w tym samochodzie. Uśmiechało się i miało namalowane na twarzy coś w stylu:

Without Fear

Bez strachu? Co? Wróciłem do domu. Wszedłem na skype. Dostałem ok. 11 zaproszeń, dziwne, nigdzie nie podawałem skype.

Ale k*rwa co to? Wiedziałem. Serce zaczęło mi bić. Wszystkie litery układały się w WITHOUT FEAR. Położyłem się spać. Z szafy słyszałem szepty, mówiące WITHOUT FEAR... Na szybie osadził dym, nie wiem jakim cudem, ale on tam był. Więc ostatnia moja myśl w życiu, to to, że Glassmoke był zły z angielskiego. Durna myśl. Powinno być GlassSmoke. Zwyczajnie, nie miałem o czym pisać. Szafa się otwiera, więc ja już kończę. Do zobaczenia.

Advertisement