Pasty dla PG Wikia
Advertisement

Chciałbym was przestrzec przed tym co pewnie was nie długo spotka...I sorry przy okazji za błędy ortograficzne piszę szybko, zanim mnie dopadnie...NIEWAŻNE! Interesująca sprawa działa się w pewnym domu państwa Kronickich. Chłopak, który tam był, przed śmiercią napisał całą tą historię, by was przestrzec. Lecz czytasz to na własną odpowiedzialność, bo jak o tym wiesz to cię dopadnie...wydaję mi się, że patrzy na mnie z okna... dobra przepiszę historię tego chłopaka!

...

Ostatnie chwile Adama Kronickiego:

Coś dziwnego dopadło mnie, powoli wątpię, czy ktoś znajdzie tę kartkę, ale jeśli tak, to niech przekaże innym i szybko ucieka, bo was dopadnie! Opowiem moją historię od początku.

Obudziłem się dzisiaj jak zwykle w moim pokoju. Słyszałem cięcie noża, włączanie telewizora, spuszczanie wody itd... Dla mnie norma jak się mieszka z rodzicami i starszą siostrą. Lecz coś było niepokojącego, tylko nie wiedziałem co. Nie chciałem wychodzić z pokoju, by zagrać na komputerze w Warcraft 3. Dopiero kiedy uruchomiłem komputer zrozumiałem co jest dziwnego. Czas pokazywał 3:33 w nocy! A dźwięki jakie dało się usłyszeć powtarzały się w kółko!

Żadnego innego dźwięku: kroki, telewizor, nóż, spuszczanie wody. Przeraziłem się i szybko ukryłem się pod łóżkiem. Co się stało? Czy w domu coś ich opętało? Czemu zaczęli równo o 3:33? Czemu wskazówki zegara się nie poruszają? Dopiero teraz zauważyłem, że zegar się nie rusza tylko stoi na 3:33. Spojrzałem i odkryłem straszną prawdę.

Ktoś majstrował w moim zegarku. Żałuję, że wtedy nie zacząłem uciekać z domu. Ale jeśli zegar pokazuję 3:33, a komputer pokazuję w tej chwili 3:35 to oznacza... że ten ktoś, a raczej coś, majstrowało przy nim parę sekund przed moim obudzeniem. Nie mogłem wytrzymać, wyszedłem z pokoju i to był wielki błąd.

Idę na górne piętro i nagle widzę moją siostrę pracującą w kuchni przy wyłączonym świetle! Podbiegłem się do niej przytulić, bałem się. Wtedy dopiero zauważyłem TO! Miała powieszony sznur na szyi, krew wylewała się z jej ust i szyi, a głowa była obrócona SPECJALNIE w stronę drzwi! Jej ręka miała nóż, a sznur od tej ręki był przyczepiony chyba do miksera, dlatego waliła nożem w mięso!

Szybko od niej odskoczyłem i krzyknąłem ile miałem sił w gardle. Skoro była ustawiona w stronę drzwi, to to coś wiedziało, że ja jeszcze jestem... chce mnie nastraszyć i dałem mu przez mój krzyk wyraźny sygnał, że tam jestem. Zacząłem sobie wmawiać, że to jakiś chory żart. Lecz moja martwa siostra wygląda bardzo żywo...(słowa zamazane przez łzy)...

Usłyszałem kroki w ciemnym korytarzu i poczułem ulgę. Wyjrzałem przez drzwi, żeby zobaczyć, czy to nie jest przypadkiem ten włamywacz, lecz to była moja mama! Pobiegłem w jej stronę, lecz dopiero z odległości 3 metrów zauważyłem jej oczy bez śladu życia i sznury przywiązane do nóg... (znowu parę słów zamazanych łzami)...

Jednak to nie było tak straszne w porównaniu z tym, co było za nią. Straszna istota z wyłupiastymi, szeroko otwartymi oczami, cała biała twarz bez ani jednego włosa, szeroko otwarte usta, brwi jakby ustawione w złość i nienawiść. Silna, umięśniona i wysoka na dwa metry postać ciągnęła parę sznurów, by moja mama wyglądała, tak jakby chodziła.

Uciekłem na dół schodami, istota mnie nie goniła tylko powoli za mną szła patrząc swoimi strasznymi oczyma. Kiedy biegłem wiedziałem kogo teraz spotkam w przedpokoju. Siedział tam mój tata, który się gapił na mnie zza fotela, trzymając pilot w ręce nastawiony, by co chwila zmieniał się kanał.

Mój ojciec miał na fotelu wypisane krwią: "Boisz się synu? Chodź, przytulę cię."

Uznałem, że muszę zadzwonić do kogokolwiek. Najbliższy telefon był na górnym piętrze, a drugi przy telewizorze obok mojego ojca. Pobiegłem prędko do telefonu i zobaczyłem, że tata ma gigantyczną dziurę w brzuchu, wydłubaną jego własnymi rękami.

Szybko zadzwoniłem i usłyszałem w słuchawce tylko dźwięk huhania... Pobiegłem do drzwi jak najszybciej mogłem. Były zamknięte i wtedy istota ta skoczyła na mnie od tyłu i zaczęła atakować swymi pazurami. Szybko odkopnąłem ją i zbliżyłem się do drzwi.

Wszystko było jasne, każdy z mojej rodziny stał w jakimś miejscu i był odpowiedzialny za dźwięki, lecz czemu spuszcza się woda? Zrozumiałem, co chce ze mną zrobić stwór i zrozumiałem, że ktoś huha mi w szyje...(krew)

...

Wszystko co się stało jest zgodne z opisem, jaki się tam znalazł. Jeśli przeczytałeś wiadomość na górze, ciebie też dopadnie... jak i mnie. Jeśli usłyszysz powtarzającą się czynność uciekaj! UCIEKAJ!!! Bo ja, choć mieszkam sam, słyszę, że ktoś otwiera okno...

Advertisement