Pasty dla PG Wikia
Advertisement

Była słoneczna sobota, Wiktoria wstała i poszła zjeść śniadanie. Należała do tych osób, które kochały straszne i krwawe historie. Codziennie czytała straszne opowieści, a potem marzyła, aby mordercy i inni istnieli i zabrali ją ze sobą. Po zjedzeniu śniadania powędrowała do swojego pokoju. Miała ona normalną rodzinę, tylko od czasu do czasu zdarzał się kryzys. Wiele razy musiała słyszeć kłótnie rodziców, ale gdy jej matka zachorowała one ucichły, a życie zdawało się przez to łatwiejsze. Oczywiście bała się, że to może być coś poważnego, lecz nigdy nikt nie chciał powiedzieć co jej jest.

Zawsze miała dystans do ludzi. Była dość zwyczajną czternastolatką. Miała czarne farbowane włosy, które rodzice pozwolili jej zafarbować na urodziny. Jej oczy były brązowe. Nie przepadała za malowaniem się, lecz bardzo lubiła każdego rodzaju pomadki. Ubierała się najczęściej w barwach czarnych i czerwonych.

Po zjedzeniu śniadania włączyła laptopa i zaczęła przeglądać internet. Jak zawsze chciała przeczytać kilka historii o morderstwach i pogadać z internetową przyjaciółką przez Skype. Ona jako jedyna ją rozumiała, ale była na tyle daleko, że nie mogła w żaden sposób się z nią spotkać. Wiktoria prawie cały dzień spędziła przy laptopie przeszukując internet. Wieczorem zabrała się za czyszczenie swojego noża. Pomimo młodego wieku rodzice pozwolili jej go mieć, ale pod warunkiem, że nic głupiego nie zrobi. Broń biała była jej pasją, a najbardziej lubiła właśnie noże. Udało jej się także nauczyć strzelać z wiatrówki. Położyła się na łóżku patrząc przy tym na okno. Czasami wydawało się jej, że ktoś obserwuje każdy jej krok. To była jej mała paranoja. Tłumaczyła to sobie zbyt dużą dawką strasznych historii oraz horrorów. Od czasu do czasu miała też zawroty głowy i lekkie zaćmienia. Nie mówiła o tym rodzicom, bo ostatnio mieli za dużo spraw na głowie. Nagle usłyszała jak jakieś auto parkuje pod ich domem.

- Wiktoria, przyjechali kuzyni!

- Okej, już schodzę!

- Tylko pamiętaj, zachowuj się normalnie i nie przynieś nam wstydu!

Postanowiła zostawić to bez komentarza, bo prędzej czy później skończyłoby się to kłótnią. Przywitała się z nimi i poszła ze swoją kuzynką na górę, do swojego pokoju.

- No opowiadaj, co tam u ciebie?

- A wiesz, rodzice mniej się kłócą. Jest dobrze.

- Wspaniale! Tylko... mogłabym przewrócić poduszki z tymi krwistymi nadrukami na drugą stronę? Trochę mnie przerażają..

- No dobrze. Tylko nie wiem co w nich jest takiego strasznego.

- Po prostu nie lubię krwi - nawet tej namalowanej.

- Aha. No każdy ma to, co chce. Lepiej chodź pograć na laptopie.

Gdy tylko pojechali wróciła do "surfowania" po internecie. Tym razem czytała opowiadanie zatytułowane "Ostrzeżenia". Czytała to dobre dwie godziny. Pomimo iż nigdy w to nie wierzyła, z każdą kolejną linijką zdawało się to coraz bardziej realne.

- Wiktoria, zaraz Ci zabiorę tego laptopa!

- Oj mamo, przepraszam. Nie słyszałam jak wchodzisz.

- Tak samo, jak nie słyszałaś kiedy dzwonił telefon.

Z półki zleciała książka, a Wiktoria podskoczyła w strachu.

- Coś się dzieje?

- N-nie wszystko dobrze, jeśli to wszystko to wyjdź.

Jej matka trochę zdziwiona wyszła bez słowa. Biedna dziewczyna, nadal przestraszona zaczęła wymyślać najgorsze scenariusze. Jej umysł robił jej psikusy i Wiktoria zaczęła popadać w obłęd. Zasłoniła okna w pokoju w obawie przed obserwatorami oraz zamknęła drzwi od pokoju na klucz. Ponownie przeglądała internet i trafiła na forum z poradami. Ktoś miał podobną sytuację do niej. Szybko przeczytała tekst: "Nie walcz z tym, skoro akurat Ciebie wybrano to po prostu się poddaj. Nigdy tego nie unikniesz, a przynajmniej Ci ulży. Powodzenia!."

Jeszcze kilka razy analizowała swoją nową lekturę. Strach, złość i obłęd zajęły jej ciało oraz umysł. Przez całe trzy dni praktycznie ciągle siedziała w pokoju, a rodzicom tłumaczyła to bólem głowy. Nie mogli pojechać do lekarza przez ważne sprawy, lecz jej to było na rękę. Ciemność i spokój. Niestety tego trzeciego dnia nie wytrzymała i strach nad nią zapanował. Każde stuknięcie albo nawet powiew wiatru powodował u niej gęsią skórkę. Tym razem chciała przestać. Nie mogła żyć w strachu, więc posłuchała się tej internetowej porady. Złapała za swój nóż. "Taaak... To moi rodzice... Więc tylko JA mogę im to zrobić...

- Co Ty robisz? Po co Ci ten nóż?

- On tu jest! Muszę!

- Wiktoria jak się nie uspokoisz, to zaraz dostaniesz!

Rzuciła się na swojego ojca. Myślała, że to będzie łatwiejsze. Dwa razy się zamachnęła, zanim nóż wbił się w jego klatkę piersiową. Wiedziała, że za dużo czasu jej to zajmie, więc rękojeścią od noża uderzała w jego głowę. Matka od razu zadzwoniła na policję. Gdy Wiktoria skończyła z ojcem skierowała się ku matce.

- Tak będzie lepiej... Dla nas wszystkich.

Złapała za kryształową figurkę i rozbiła ją na głowie sparaliżowanej strachem matki. Nie sprawdziła nawet czy żyje, bo od razu wybiegła z domu. Powędrowała do lasu, bo miała nadzieję, że kogoś tam spotka. Jakiegoś demona. Tego, który kazał jej to zrobić. Obłęd powoli zaczął się wycofywać z jej zaćmionego umysłu, a Wiktoria zaczęła zwalniać. Łzy ponownie popłynęły lekko oczyszczając policzki z krwi. Wiedziała, że nie ma odwrotu, i że to jej wina. To przez te jej uzależnienie od strasznych historyjek! Nie chciała trafić do poprawczaka ani do żadnego innego zakładu. Weszła do lasu i rozpaczliwie szukała jakiejś osoby. Sama nie wiedziała kogo szuka. Kogoś... Bliskiego. Po prostu chciała wiedzieć, że ktoś tam będzie. W końcu stanęła na środku lasu i wpatrywała się w korony drzew. Żeby się uspokoić wsłuchała się w szum drzew oraz ćwierkotanie ptaków.

Przerażona dziewczynka postanowiła nie myśleć o tajemniczej postaci i legendzie. Żyła normalnie, aż pewnego dnia...

Wycinek z gazety:

"Rodzina została brutalnie zamordowana. To kolejne morderstwo w naszym miasteczku. Przeżyła tylko dziesięcioletnia dziewczynka. Niestety nie można się od niej dowiedzieć kto był sprawcą, bo ciągle jest w wielkim szoku i jedyne co udaje jej się wypowiedzieć to "Oni nas obserwują". Dziewczynka zostanie przewieziona do szpitala psychiatrycznego, gdzie może uda nam się dowiedzieć czegoś więcej."

Oni cię obserwują...

LiuLui

Advertisement