Pasty dla PG Wikia
Advertisement

Była nowa w tej szkole. Miała czarne, gładkie włosy i bladą cerę, ale wyglądała uroczo. Cóż powiedzieć, zakochałem się w niej, ale już wiem jaki wielki był to błąd.

Dołączyła do naszej klasy tydzień po rozpoczęciu roku szkolnego. Była dla wszystkich miła, ale przerwy zawsze spędzała samotnie. Nikt nie znał jej prawdziwego imienia, po prostu się jej o to nie pytali. Zawsze gdy na mnie patrzyła, na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. 

Niedawno zauważyłem jedną dziewczynę z naszej klasy. Była to najlepsza przyjaciółka JEJ. Bardzo się lubiły i spędzały razem dużo czasu. Lecz pewnego dnia coś się z nią stało...

Po lekcjach poszła z NIĄ do pustej klasy. Zauważyłem to, a że byłem zabujany w NIEJ, postanowiłem je podsłuchać. Myślałem, że dowiem się tam, co myśli o mnie ONA, ale dowiedziałem czegoś, czego nie powinienem...

- Kochasz się w nim, prawda?

- Uhm, tak... Nikomu o tym nie mów, dobrze?

- Oh, spokojnie... Zabierzesz ten sekret ze sobą do grobu.

- Co? Aaaah!

Nagle uświadomiłem sobie, że ONA mogła jej coś zrobić... Ale pomyślałem, że to pewnie taka zabawa i wróciłem zawiedziony do domu.

Następnego dnia jej przyjaciółka nie przyszła do szkoły. Przypomniałem sobie o tym, co wczoraj usłyszałem za drzwiami klasy. Pomyślałem, że to tylko zbieg okoliczności. 

I po lekcjach nareszcie stało się to! ONA podeszła do mnie i zaproponowała, abym do niej przyszedł. Zgodziłem się bez zastanawiania.

Wyszliśmy ze szkoły i przespacerowaliśmy się parkiem. Gdy ONA do mnie mówiła, patrzyła mi prosto w oczy. Jednak w jej oczach było coś, co nakłaniało mnie do powrotu. Zignorowałem to i w trymiga byliśmy u niej. 

Powiedziała, że musi zejść po coś do piwnicy, i zapytała się, czy chcę jej pomóc. I co ja głupi odpowiedziałem? ''Oczywiście, że tak!'' Gdy weszliśmy do piwnicy, ONA zamknęła za nami drzwi na klucz. Trochę się tego przestraszyłem, ale nie chciałem jej urazić, więc poczekałem, aż coś powie.

Warknęła do mnie "Siadaj tu!" i wskazała palcem na krzesło. Sam nie wiem, czemu jej wtedy posłuchałem, ale usiadłem. ONA podeszła do mnie powoli i zawiązała oczy chustą. Zdezorientowałem się, ale i obawiałem się o to, co robi. Pomyślałem, że może robi mi jakąś niespodziankę, i tak było, lecz nie mogę powiedzieć, że była ONA miła. 

W pewnym momencie poczułem, jak ONA przywiązuje moje ręce i nogi do krzesła. Wtedy wiedziałem już, że z nią jest coś nie tak. Próbowałem się wyrwać albo krzyczeć, ale zakleiła moje usta taśmą. W tym momencie uświadomiłem sobie, że to nie jest urocza czarnowłosa dziewczyna, tylko jakaś psychopatka! 

Odsłoniła moje oczy i przyłożyła palec do moich ust.''Wszystko jest w porządku" powtarzała. Następnie z nikąd wzięła wrzątek i mnie nim oblała. Poparzyła mi całe nogi i prawą rękę. Wzięła z półki obcęgi i zastanawiała się przez chwilę, po czym na siłę otworzyła moje usta i boleśnie wyrwała kilka zębów z przodu. Ja się jej boję, pomocy, weźcie mnie stąd! Potem zrobiła mi inne okropne rzeczy, na samą myśl o nich mnie boli!

Powiedziała "Zadbam o to, by wszyscy o Tobie zapomnieli" i wyszła. Teraz siedzę tutaj sam, udało mi się przerwać linę wiążącą moją prawą rękę i wyjąłem telefon, z którego teraz piszę. Chciałem zadzwonić na pomoc, ale tutaj nie ma zasięgu. Ona zaraz tu wróci, słyszę jej kroki po schodach! Niech mnie po prostu zabije, niech to skończy!

Teraz mówi do mnie przez drzwi, nie zabardzo rozumiem co, ale coś podobnego do "Jaką wolisz śmierć? Od noża, od siekiery, a może Cię podpalić?". BOŻE RATUJCIE MNIE! PROSZĘ! Weszła do środka...

"JUŻ ZAWSZE BĘDZIESZ MÓJ"

Advertisement