Pasty dla PG Wikia
Advertisement

W pewnym gimnazjum, była jedna bardzo bardzo słaba klasa.

Jej uczniowie mieli prawie same 1 i 2. Ale w tej klasie była jedna dziewczynka, zupełnie inna niż reszta.

Miała same szóstki. Koleżanki i koledzy bardzo jej za to nie lubili.

Postanowili się jej pozbyć – zabić ją.

W tym celu została zaproszona na urodziny do jednej z dziewczynek, gdzie była cała klasa.

Dziewczynka weszła do domu koleżanki.

Nie wiedziała co się dzieje. Cała klasa otoczyła ją, chciała uciakać, ale nie mogła, bo już ją ktoś złapał.

Uczniowie zabili dziewczynkę, a potem zakopali ją pod szkołą.

Kiedy długo nie przychodziła do szkoły, nauczycielka zaczęła się niepokoić i zadzwoniła do rodziców ale okazało się ze dziewczynka zniknęła, a policja nie może jej znaleźć.

Klasa była bardzo z siebie dumna.

Po około 1,5 miesiąca z klasy zniknęła jeszcze jedna osoba – dziewczynka, u której wtedy odbywały się urodziny.

Policja znowu nie mogła jej znaleźć.

Tak w odstępach około 2 tygodni po kolei znikały dzieci.

W końcu zniknęła cała klasa, tylko nauczycielka została.

Wiec dyrektorka wezwała policję i powiedziała że mają szukać aż znajdą.

W szkole była na parterze jedna sala, zamknięta na klucz, do której nikt nigdy nie wchodził. Kiedy policjanci przeszukali całe miasto, postanowili zajrzeć do tej właśnie klasy.

Wzięli od dyrektorki klucz i poszli.

Było ich trzech.

Po wejściu do klasy, zobaczyli coś strasznego.

Przy ścianie w kupie leżała cała klasa.

Martwa.

Dzieci były bardzo pokaleczone.

Po chwili drzwi zatrzasnęły się, otworzyły się okna i zawiał bardzo zimny , przerażający wiatr.

A było już przecież lato.

Policjanci byli bardzo przestraszeni.

Po chwili z tablicy wyłoniła się pólprzeźroczysta dziewczynka.

Ta dziewczynka, którą wcześniej zamordowała klasa.

Dziewczynka wzięła kredę i zaczęła na tablicy robić… zadania matematyczne.

Policjanci przyglądali jej się ze zdziwieniem.

Kiedy już skończyła, nie odwracając się, zapytała „Dobrze?”

Nic nie odpowiedzieli.

Więc odwróciła się do nich.

Miała straszne oczy.

Czerwone, jak jakiś demon.

Dyrektorka, która była wtedy w szkole, usłyszała tylko straszny krzyk policjantów.

Domyśliła się że stało się cos złego.

Szybko pobiegła do klasy, gdzie były uchylone drzwi.

Szybko je zatrzasnęła, i zamknęła na klucz.

Szybko wydała rozkaz zamknięcia szkoły a po jakimś czasie, została ona wyburzona.

Jednak pozostała w niej jedna ściana z parteru.

Ściana, na której wisiała tablica.

Ściana z tamtej klasy.

I mówią, że czasem ukazuje się tam ta dziewczynka i… robi zadania matemtyczne, i słychać straszne jęki zamordowanych policjantów i dzieci.

Advertisement